Jak frankowicze mają poradzić sobie w sytuacji, kiedy bank zażąda spłaty kapitału? Poradnik

Frankowicze od lat odnoszą sukcesy w unieważnianiu umów kredytowych, ale walka z bankami wciąż trwa. Instytucje finansowe domagają się zwrotu kapitału kredytowego, odszkodowania za korzystanie z kapitału oraz waloryzacji. Banki mają więc szeroki wachlarz roszczeń przeciwko klientom, ale frankowicze potrafią skutecznie się bronić. Niektóre banki wycofują się z niektórych roszczeń, co może wpłynąć na dalszy przebieg sporów z kredytobiorcami.

Banki nieustannie utrudniają prowadzenie procesów frankowych

Sytuacja frankowiczów w sądach na całym obszarze Polski zdecydowanie się zmienia, ponieważ odsetek wygranych spraw wyraźnie przekroczył 95%. Banki nie rezygnują jednak z walki i aktywnie formułują roszczenia przeciwko kredytobiorcom. W ciągu ostatnich lat kredytodawcy wprowadzili różne rodzaje żądań, takich jak odszkodowanie za bezumowne korzystanie z kapitału kredytu, waloryzacja kwoty udostępnionego kapitału oraz roszczenia o kapitał i ustawowe odsetki za opóźnienie.

Banki szczególnie uparcie forsowały roszczenia dotyczące wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału kredytu oraz waloryzacji kapitału, ale obecne orzecznictwo TSUE jednoznacznie opowiada się po stronie frankowiczów, co skutkuje stopniowym wycofywaniem się banków z tych roszczeń. Najnowszym pomysłem instytucji finansowych jest żądanie zapłaty kapitału kredytu oraz odsetek, co stanowi ich nową strategię i zasługuje na szczególne uwzględnienie.

Nieuzasadnione roszczenia banków

Banki nie zamierzają rezygnować z walki w sprawach dotyczących kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego. Pomimo wielokrotnych prób znalezienia sposobu na zatrzymanie pieniędzy kredytobiorców, żaden z dotychczasowych pomysłów nie okazał się skuteczny. Kredytodawcy wystawiają roszczenia, które spotkały się z dezaprobatą TSUE oraz Sądu Najwyższego, co daje frankowiczom solidne oparcie w sądowych sporach.

Najnowsze orzeczenia sądowe są jednoznaczne. W wyroku z 15 czerwca 2023 roku (sygn. C520/21), TSUE stwierdził, że instytucje kredytowe nie mogą żądać od konsumentów rekompensaty przekraczającej zwrot kapitału oraz ustawowe odsetki za zwłokę. Postanowienie TSUE z 12 stycznia 2024 roku (sygn. C488/23) dodatkowo potwierdza, że żądanie waloryzacji świadczenia wypłaconego kapitału jest niezgodne z przepisami dyrektywy.

Sąd Najwyższy także zajął jednoznaczne stanowisko w uchwale z 25 kwietnia 2024 roku (sygn. III CZP 25/22), stwierdzając, że brak jest podstaw prawnych do żądania odsetek lub innych opłat za korzystanie z kapitału kredytowego w sytuacji, gdy umowa kredytu jest uznana za niedozwoloną.

Te wyroki i postanowienia są kluczowe dla frankowiczów, ponieważ dają im mocne argumenty w sporach z bankami. To potwierdza, że próby kredytodawców są niezgodne z obowiązującym prawem europejskim i krajowym, co wskazuje na korzystną sytuację dla kredytobiorców walczących o ochronę swoich praw.

Bank zażąda zwrotu kapitału, później złoży pozew — czy należy liczyć się z takim scenariuszem?

Frankowicze, którzy zdecydują się na pozwanie banku, muszą być świadomi, że kredytodawca będzie starał się zabezpieczyć swoje interesy. Z reguły bank najpierw wysyła wezwanie do zapłaty, domagając się zwrotu pierwotnie udzielonego kapitału kredytu, a następnie może złożyć pozew. Zdarza się także, że bank bez wcześniejszego wezwania kieruje sprawę do sądu, co dla kredytobiorcy może być zaskoczeniem, rozpoczynając tym samym proces.

Takie działania banków mają na celu przerwanie biegu terminu przedawnienia swoich roszczeń oraz ewentualne naliczanie odsetek w przyszłości. W przypadku umów kredytowych, które można zakwalifikować jako związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, termin przedawnienia wynosi trzy lata od momentu, gdy kredytobiorca dowiedział się o wadliwości umowy.

Banki zdają sobie sprawę, że niektóre roszczenia mogą być już przedawnione, dlatego unikają ryzyka, że ich żądania nie będą uwzględniane przez sądy z powodu przedawnienia. Dlatego też często podejmują szybkie działania po tym, jak frankowicz podjął kroki w kierunku unieważnienia umowy, wysyłając wezwania do zapłaty lub składając pozwy. Warto zauważyć, że nie zawsze po wysłaniu wezwania bank decyduje się na złożenie pozwu, czasami jest to jedynie próba zmuszenia kredytobiorcy do podpisania ugody.

Pozew za kredyt we frankach złożony przez bank? Jakie narzędzia obrony mają frankowicze?

Gdy kredytobiorca otrzymuje pismo od banku lub sądu, ważne jest, aby zachować spokój i natychmiast podjąć stosowne działania. Konieczne jest odnotowanie daty odbioru pisma, szczególnie istotne w przypadku pozwu sądowego, gdyż od tego momentu biegnie termin na złożenie odpowiedzi.

Następnie niezbędne jest skontaktowanie się z prawnikiem. Nawet jeśli kredytobiorca jest reprezentowany przez pełnomocnika, bank nie przesyła wezwań ani pozwoleń do prawnika, dlatego bezpośredni kontakt jest niezbędny. Pełnomocnik musi mieć czas na odpowiednie przygotowanie do obrony.

Choć orzecznictwo w sprawach frankowych jest korzystne dla kredytobiorców, nie należy lekceważyć roszczeń banku. Pomimo prawdopodobnego oddalenia żądań bankowych przez sąd, proces ten wymaga aktywnego działania ze strony kredytobiorcy, który musi zadbać o swoje prawa. Dlatego kluczowe jest korzystanie z pomocy prawnika, aby skutecznie bronić się przed roszczeniami banku i osiągnąć sukces w sporze.

Frankowicze mają różne możliwości, aby skutecznie bronić się przed roszczeniami banku, które mogą prowadzić do unieważnienia umowy kredytowej. Oto kilka kluczowych strategii:

  • zarzut przedwczesności powództwa — można skorzystać z tego zarzutu, gdy bank w trakcie trwającego procesu o unieważnienie umowy kredytowej składa pozew o zapłatę, jednocześnie domagając się zawieszenia postępowania o zapłatę do czasu zakończenia sprawy o unieważnienie. Taka sytuacja stwarza rozbieżność, gdy bank jednocześnie twierdzi, że umowa jest ważna, ale przygotowuje się na jej możliwe unieważnienie. Podniesienie zarzutu przedwczesności może być skuteczną obroną,
  • zarzut potrącenia — polega na wzajemnym potrąceniu roszczeń obu stron, co oznacza, że żadna ze stron nie musi zapłacić drugiej, a odsetki nie są naliczane,
  • zarzut zatrzymania — skutkuje wstrzymaniem spełnienia świadczenia przez jedną stronę, dopóki druga strona nie zwróci otrzymanego świadczenia lub nie zabezpieczy roszczenia o jego zwrot. To również powoduje, że odsetki nie są naliczane,
  • zarzut przedawnienia — jest skutecznym argumentem, gdy żądanie zapłaty banku jest przedawnione, czyli upłynął ustawowy termin na dochodzenie roszczenia. Po upływie terminu przedawnienia kredytobiorca może uchylić się od jego zaspokojenia.

Każda z tych strategii może być kluczowa w obronie interesów kredytobiorcy w sporze z bankiem, zwłaszcza w kontekście unieważnienia umowy kredytowej. Warto skorzystać z pomocy prawnika, aby w pełni zrozumieć i skutecznie stosować te zarzuty.

kancelaria frankowa

Znajdź SWOJĄ
kancelarię frankową