Rząd planuje stworzyć innowacyjny system e-sądownictwa, dzięki któremu sprawy frankowe rozpatrywane przez internet mają nabrać tempa. Cel jest jasny — przyspieszyć procesy sądowe i uniknąć paraliżu sądów, który był dostrzegalny w związku z lawiną spraw frankowiczów. Ministerstwo Sprawiedliwości podaje, że na koniec 2023 roku liczba spraw dotyczących kredytów waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego sięgała blisko 179 tysięcy, a prognozy na kolejne lata zapowiadają dalszy wzrost. Rząd nie zamierza jednak wprowadzać rozwiązania na drodze ustawowej, ignorując przygotowaną przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) ustawę antyfrankową, która najprawdopodobniej zostanie odrzucona. Pełnomocniczka ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumenta wskazuje, że jest już za późno na wprowadzenie zmian legislacyjnych, szczególnie tych, które byłby sprzeczne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) i naruszałyby prawa konsumentów wynikające z unijnych dyrektyw.
Sprawy frankowe rozpatrywane przez internet
Dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, nowo powołana pełnomocniczka ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumenta, już po dwóch miesiącach pełnienia swojej funkcji wyraziła stanowisko w sprawie problemu kredytów frankowych. Według jej środowej wypowiedzi rząd planuje wprowadzić innowacyjne rozwiązanie w postaci specjalnego e-sądu. Sprawy frankowe rozpatrywane przez internet mogłyby wówczas wyraźnie przyspieszyć. Celem tego pomysłu jest usprawnienie procedur sądowych dotyczących spraw frankowych i przyspieszenie wydawania wyroków. Jednakże na razie brakuje konkretnych informacji dotyczących daty rozpoczęcia działalności e-sądu oraz szczegółowego sposobu jego funkcjonowania.
Niemal 180 tys. spraw frankowych prowadzonych w 2023 r. – E-sąd jest potrzebny
Ministerstwo Sprawiedliwości ujawnia, że na koniec 2023 roku sądy miały do rozpatrzenia 178 878 spraw związanych z kredytami frankowymi, które zostały wszczęte wyłącznie przez kredytobiorców. Dane te nie obejmują spraw prowadzonych przez banki.
Raportuje się, że w roku 2023, 47 sądów okręgowych zanotowało 35,5% przyrost spraw frankowych w porównaniu z rokiem poprzednim, co stanowiło łącznie 87 tysięcy nowych spraw. W 2022 roku liczba nowych postępowań dotyczących kredytów w szwajcarskiej walucie wynosiła 64 tysiące.
Prognozy ekspertów wskazują, że wzrostowy trend utrzyma się w najbliższych latach. Z około 900 tysięcy umów frankowych zawartych w przeszłości, tylko część ich posiadaczy podjęła kroki prawne, kwestionując umowy przed sądem lub negocjując ugody z bankami (w samych bankach notowanych na GPW, do końca 2023 r., zawarto łącznie 87 tysięcy ugód dotyczących kredytów w CHF). Zarówno obecni jak i dawni posiadacze kredytów mogą dochodzić swoich praw z tytułu wadliwych umów.
Wartość kredytów frankowych będących przedmiotem sporu sądowego znacząco wzrosła w ciągu ostatnich trzech lat. Na koniec 2020 roku banki notowane na GPW prowadziły spory dotyczące kredytów o łącznej wartości 6 mld zł, wartość wzrosła do 37,8 mld zł na koniec grudnia 2023 roku. Największy udział w tej sumie mają PKO BP (11,9 mld zł) oraz mBank (8,7 mld zł).
Wzmożone zainteresowanie frankowiczów składaniem pozwów przeciwko bankom wynika głównie z ugruntowanego prokonsumenckiego orzecznictwa TSUE i krajowych sądów, które stosują wyroki Trybunału Unijnego. Jednocześnie zauważa się znaczny wzrost wiedzy i świadomości konsumentów na temat ich praw.
Antyfrankowa ustawa przygotowana przez KNF trafić ma do kosza
Wydaje się, że losy ustawy (anty)frankowej, której projekt przygotowała Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), są przesądzone – prawdopodobnie zostanie ona odrzucona. Dla posiadaczy kredytów we franku szwajcarskim jest to zdecydowanie dobra wiadomość.
Ministerstwo Sprawiedliwości po konsultacjach z KNF planuje skorzystać z istniejącej infrastruktury oraz rozwiązań dotyczących zawierania ugód, choć z pewnymi modyfikacjami. Jednakże rząd nie ma zamiaru procedować projektu ustawy przygotowanej przez KNF, kierowanej przez Jacka Jastrzębskiego, który nie cieszy się sympatią frankowiczów.
Prace nad ustawą rozpoczęły się rok temu, po wydaniu miażdżącej opinii przez Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie C-520/21 dotyczącej wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, co zwróciło uwagę na kwestię kredytów frankowych. Chociaż szczegóły projektu ustawy nie zostały ujawnione publicznie przez KNF, pojawiły się kontrowersyjne plotki o m.in. zmuszaniu frankowiczów do podpisywania niekorzystnych ugód. Jednakże poprzedni rząd nie podjął prac nad tym projektem przed wyborami parlamentarnymi, a nowy rząd nie wykazuje zainteresowania jego kontynuacją.
Pełnomocniczka ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumenta wyraziła w środę jednoznaczne stanowisko, że jest już za późno na rozwiązanie ustawowe. Według dr Anety Wiewiórowskiej-Domagalskiej, kwestia prawna dotycząca sporów frankowych została już wypracowana, a większość wątpliwości została rozwiana przez orzeczenia TSUE. Rząd Polski jest związany decyzjami Trybunału Sprawiedliwości UE i nie może wprowadzać rozwiązań legislacyjnych, które naruszałyby prawa konsumentów gwarantowane przez unijne dyrektywy.