Izba Cywilna Sądu Najwyższego, przyjmując tzw. dużą uchwałę frankową (numer III CZP 25/22, uprzednio III CZP 11/21), zareagowała na sześć pytań złożonych przez pierwszą prezes SN, prof. Małgorzatę Manowską, w styczniu 2021 roku. Uchwała ta, wbrew niepokojom społeczności związanym z kredytami frankowymi, nie stoi w opozycji do najnowszych orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE. Wręcz przeciwnie, jest ona niezmiernie korzystna dla frankowiczów oraz spójna z prokonsumenckim nurtem orzecznictwa Trybunału.
Ostatnio Sąd Najwyższy podejmował liczne wyroki oraz uchwały dotyczące kredytów opartych na kursie franka, zwykle w składach trzy- lub siedmioosobowych. Tym razem, mimo istniejących głosów odrębnych i niepewności co do statusu tzw. neo-sędziów, uchwała została przyjęta przez pełny skład Izby Cywilnej SN, uzyskując moc zasady prawnej. Oznacza to, że jest ona wiążąca dla wszystkich sędziów SN, także tych, którzy nie są przychylni Frankowiczom, oraz powinna być stosowana przez sądy powszechne w rozpatrywaniu indywidualnych sporów między kredytobiorcami a bankami.
Dla kredytobiorców najważniejsze jest potwierdzenie, że sądy nie mają prawa naprawiać lub uzupełniać wadliwych umów frankowych. Uchwała kończy dyskusję na temat możliwości utrzymania umów w mocy po usunięciu wadliwego fragmentu (tzw. odfrankowienie), stanowiąc jednoznaczne stanowisko za unieważnianiem umów w całości.
Teraz warto zastanowić się, w jaki sposób ta uchwała wpłynie na sytuację frankowiczów i dlaczego obecnie jest dobry moment na to, by zakładać swoje sprawy frankowe.
Sprawy frankowe — SN przyjął dużą uchwałę frankową
25 kwietnia 2024 r. zapadła decyzja ostateczna Izby Cywilnej Sądu Najwyższego dotycząca sporów frankowych, które od lat stanowiły powód niepewności dla frankowiczów. Po długim oczekiwaniu na tę uchwałę, większość wątpliwości została rozwiana dzięki orzecznictwu TSUE, co sprawiło, że wysiłki sędziów zostały uznane za opóźnione przez ekspertów.
Warto zauważyć, że treść uchwały stanowiła zbieżność z aktualnym stanem orzecznictwa TSUE, co było kluczowe dla kredytobiorców. Pytania zadane przez pierwszą prezes SN Małgorzatę Manowską trzy lata temu nie wykraczały poza ramy orzecznictwa unijnego Trybunału.
Głosowanie nad uchwałą odbyło się w gronie 18 „neo-sędziów”, jednak ci ze „starego nadania” nie wyrazili zgody na współpracę z nimi, co podkreśliło kontrowersje wokół statusu nowych sędziów. Prokurator Generalny próbował zablokować uchwałę, wnioskując o wyłączenie neo-sędziów z orzekania, jednak jego wniosek został odrzucony przez pierwszą prezes SN, która podkreśliła, że organy państwowe nie mają prawa ingerować w status sędziów.
Uchwała została przyjęta większością głosów, choć 6 sędziów wyraziło zdanie odrębne. Mimo to ma ona moc zasady prawnej. To oznacza, że sędziowie, którzy nie zgadzają się z uchwałą, będą musieli ją respektować, nawet w przypadku wydawania wyroków w indywidualnych sprawach.
Jest jeszcze kwestia, jak mocno uchwała wpłynie na sądy powszechne i sądy apelacyjne, zwłaszcza te ostatnie, które niekoniecznie muszą podążać za kontrowersyjnymi wyrokami SN, nakazującymi utrzymanie w mocy wadliwych umów. Nawet gdyby uznano, że uchwała została podjęta w nieprawidłowym składzie, nie musi to zasadniczo pogorszyć sytuacji frankowiczów, którzy znajdują się obecnie w korzystnej pozycji.
Sprawy frankowe i wpływ na nie uchwały SN — dlaczego to właśnie teraz warto wytoczyć swoją sprawę
Według opinii prawników uchwała Sądu Najwyższego przynosi frankowiczom szereg korzyści, a także jest zgodna z prokonsumenckim orzecznictwem TSUE oraz ustalonym stanem prawnym sądów powszechnych. Wskazują oni na kilka aspektów, które mogą przynieść korzyści konsumentom.
Po pierwsze, oczekuje się, że sprawy frankowe będą przebiegać szybciej, ponieważ wątpliwości co do skutków umieszczania w umowach postanowień niedozwolonych zostały wyeliminowane. Sędziowie otrzymali klarowne wytyczne, że wadliwe umowy należy całkowicie unieważniać, co eliminuje konieczność szukania sposobów na ich utrzymanie.
Po drugie, niektórzy eksperci są zdania, że już nie ma potrzeby formułowania roszczeń o odfrankowanie kredytu w pozwach, co skraca procedurę sądową i eliminuje konieczność dodatkowych kalkulacji kwoty roszczeń.
Po trzecie, łatwiej będzie zakwestionować umowy, które dotychczas uchodziły za trudniejsze do podważenia, takie jak te zawierające odniesienie do średniego kursu NBP czy kredyty denominowane.
Po czwarte frankowicze nie muszą się już obawiać bezpodstawnych roszczeń banków o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.
Po piąte kredytobiorcy będą mieli prawo do odsetek za opóźnienie od momentu wezwania banku do zapłaty lub złożenia pozwu do sądu, co skłoni banki do unikania przewlekania postępowań.
Ponadto uchwała SN jednoznacznie wskazała na słuszność roszczeń konsumentów, co powinno skłonić sądy do częstszego udzielania frankowiczom zabezpieczenia roszczeń oraz zwolnienia ich z obowiązku spłaty rat do czasu prawomocnego wyroku. To wszystko sprawia, że teraz jest dobry moment, by frankowicze rozważyli skierowanie sprawy przeciwko bankowi do sądu.